Samsara i powrót życia w tradycji jogicznej

W tym roku mija pięćdziesiąt lat od publikacji książki Życie po życiu dr. Raymonda Moody’ego – jednej z najgłośniejszych pozycji opisujących doświadczenia z pogranicza życia i śmierci (NDE). Książka, która poruszyła wyobraźnię milionów czytelników, dotyka tematu rzadko podejmowanego w zachodniej kulturze: tego, co dzieje się z człowiekiem, gdy ustaje oddech i milknie serce. Jednak w tym tekście nie będziemy stawiać pytań metafizycznych. Zamiast tego przyjrzymy się, jak … Czytaj dalej Samsara i powrót życia w tradycji jogicznej

7 zasad kultury indyjskiej, które ukształtowały jogę

Joga nie narodziła się w izolacji. Jej fundamenty są głęboko zakorzenione w indyjskiej wizji człowieka, czasu, życia i duchowej praktyki. To właśnie ta kulturowa macierz nadaje jodze sens, którego nie sposób sprowadzić wyłącznie do techniki ciała czy zestawu ćwiczeń oddechowych. Być może najstarsze ślady jogi sięgają jeszcze czasów Cywilizacji Doliny Indusu. W najstarszych hymnach Wed wybrzmiewa duchowa wrażliwość, która w kolejnych epokach dojrzeje do postaci systematycznej praktyki. Definicje … Czytaj dalej 7 zasad kultury indyjskiej, które ukształtowały jogę

Dlaczego w jodze nie zaczynamy od medytacji? O przygotowaniu do dhjany przez ciało, oddech i intencję

Czym naprawdę jest medytacja według klasycznej jogi? W świecie zdominowanym przez techniki relaksacyjne i praktyki mindfulness, klasyczna definicja medytacji przedstawiona w Jogasutrach Patańdźalego może zaskakiwać: to nie metoda, lecz stan świadomości osiągany poprzez systematyczne przygotowanie ciała, oddechu, umysłu i intencji. W tym artykule przyglądam się etapom prowadzącym do dhjany, pokazując, dlaczego medytacja w jodze nie jest celem samym w sobie, ale narzędziem głębokiej przemiany. W klasycznej jodze nie … Czytaj dalej Dlaczego w jodze nie zaczynamy od medytacji? O przygotowaniu do dhjany przez ciało, oddech i intencję

Jogiczny oddech w lesie: praktyka nadiśodhany na łonie natury

Czy można praktykować pranajamę poza matą – w lesie, nad jeziorem, na skraju łąki? Tak, i właśnie tam oddech nabiera pełni. Pranajama, rozumiana nie jako technika, lecz jako świadome bycie w ciele i w chwili, nabiera szczególnej mocy w otoczeniu natury. W tym wpisie dzielę się refleksją nad praktyką nadiśodhany – oczyszczającego oddechu naprzemiennego – w przestrzeni, która sama w sobie sprzyja równowadze. To zaproszenie … Czytaj dalej Jogiczny oddech w lesie: praktyka nadiśodhany na łonie natury

Joga – definicje zaczerpnięte z literatury jogicznej

Jogaś-ćitta-wrytti-nirodhah, joga jest zatrzymaniem poruszeń umysłu – tak brzmi początek enigmatycznej definicji jogi w datowanej na początek naszej ery wykładni Patańdźalijogaśastry (Jogasutr wraz z komentarzem do nich, czyli Jogabhaszją). Pierwsze definicje jogi obecne były w literaturze poprzedzającej skodyfikowanie nauki Patańdźalego, wyznaczając jej etyczno-medytacyjny kierunek, oraz w późniejsze tradycje tantry oraz hathajogi… a także we współczesnej modyfikacji jogi rozumianej jako medycyna alternatywna, czyli prozdrowotna i terapeutyczna … Czytaj dalej Joga – definicje zaczerpnięte z literatury jogicznej

Aghori – nieustraszeni asceci

Parający się nieprzyzwoitymi rytuałami asceci, ludożercy, praktykujący w miejscach kremacji, przerażający – w taki oto sposób opisywani są aghori, pochodzący (prawdopodobnie) w prostej linii od kapalików, nosicieli czaszek. Gdy wnikniemy do wnętrza praktyki aghorich, ukaże się nam jednak zupełnie inna duchowa przestrzeń – miłość… Jak podaje Gavin Flood (Hinduizm, 2008, Rozdział 7. Śiwaizm i religia tantryczna), kapalikowie podobnie jak asceci nurtu lakula nosili kostury zakończone … Czytaj dalej Aghori – nieustraszeni asceci

Himalaje…

Dwa lata temu po raz pierwszy jadąc w Himalaje nie wiedziałam, czym one są, jak się je czuje i co dzieje się w ich wnętrzu. Rok temu jadąc ponownie w Himalaje wiedziałam, że są to wymagające rejony, bo nawet jeśli podróżuje się po terenie do 4000 m. n.p.m., to kręte trasy nad przepaścią, deszcze, błota, osuwiska, awarie autobusów i zmęczenie odbierają siłę i motywację. W … Czytaj dalej Himalaje…

KAZA (buddyzm tybetański w Indiach)

Nie zdarzyło mi się nigdy zacząć wpisu od cytatu, a już na pewno nie od wyimku z filozofii Platona. Jednak te kilka słów okazuje się idealnym wprowadzeniem w samo sedno buddyzmu tybetańskiego. Tak, tybetańskiego, choć rdzennie indyjskiego również. Kilka najbliższych postów chcę poświęcić miastom i (często tantrycznej) tradycji buddyzmu tybetańskiego w Indiach. Paniczny, otchłanny lęk przed śmiercią jest więc wyrazem pozbawionego miary przywiązania do “ciała”, … Czytaj dalej KAZA (buddyzm tybetański w Indiach)

RISHIKESH_1, czyli stolica jogi tout court

Pamiętam jeden poranek w aśramie Paramarth Niketan w Rishikeshu. Bardzo wyraźnie. A nawet dwa poranki, bo podobne były do siebie. Pewnie zdarzyło się ich i więcej, ale nie zwróciłam na nie uwagi – było za wcześnie, a Indie były jeszcze nazbyt głośne i nękające mój spokój. Nazbyt obce, mówiąc krótko. Drugi tydzień pobytu, czego więc się spodziewać? – tym bardziej, że ciało jeszcze nie słuchało … Czytaj dalej RISHIKESH_1, czyli stolica jogi tout court

Bonjour, India!

Ostatni mój zapis z notatek sporządzonych w Delhi brzmiał: „w istocie nie ma żadnego guru jako osobny byt, a tylko gurutattva – rzeczywistość/przestrzeń guru”. Nie były to moje słowa, ale Przyjaciela, z którym długie rozmowy w upalne dni w Indiach prowadziłam. O jodze, o tantrze, o Bogu, wyzwoleniu, mistrzach, a nawet życiu. Na kilka godzin przed wylotem do Indii ponownie patrzę w te niedokończone zapiski … Czytaj dalej Bonjour, India!