Joga nie narodziła się w izolacji. Jej fundamenty są głęboko zakorzenione w indyjskiej wizji człowieka, czasu, życia i duchowej praktyki. To właśnie ta kulturowa macierz nadaje jodze sens, którego nie sposób sprowadzić wyłącznie do techniki ciała czy zestawu ćwiczeń oddechowych.
Być może najstarsze ślady jogi sięgają jeszcze czasów Cywilizacji Doliny Indusu. W najstarszych hymnach Wed wybrzmiewa duchowa wrażliwość, która w kolejnych epokach dojrzeje do postaci systematycznej praktyki. Definicje jogi pojawiają się w Upaniszadach – tekstach datowanych na około VII wiek p.n.e., powstających równolegle do wczesnej filozofii greckiej. Joga staje się w nich nie tyle zbiorem ćwiczeń, co narzędziem poznania rzeczywistości. Lecz co dokładnie odróżnia jogę jako indyjską ścieżkę? Czym różni się od współczesnych interpretacji, które często zredukowane są do technik lub terapii?
Poniżej przybliżam siedem zasadniczych wątków, które stanowią o tożsamości jogi w jej źródłowym kontekście:
1. Ciało, oddech i świadomość – nierozerwalna jedność
W indyjskim myśleniu nie istnieje ścisły rozdział na ciało, umysł oraz oddech. Ciało (śarira), oddech (prana, waju) i umysł (manas, ćitta) są traktowane jako współzależne aspekty jednej istoty. Dlatego praktyka jogi zaczyna się często od pracy z oddechem i ciałem – jako dostępnych bram do przemiany świadomości.
2. Parampara – żywa linia przekazu
Joga nie jest wiedzą książkową, ale żywą tradycją przekazu. Mistrz i uczeń tworzą relację, w której nauczanie dokonuje się przez obecność, wspólną praktykę, służbę i codzienne doświadczenie. Parampara – nieprzerwana linia guru–śiszja – nadaje jodze ciągłość i głębię. W tradycjach indyjskich spotykamy postacie nagów, siddhów, mahasiddhów, nathów czy aghorich – często radykalnych ascetów, którzy strzegli wiedzy poza strukturami formalnych szkół, lecz pozostawili po sobie żywe ślady przekazu.
3. Świętość codzienności
W kulturze indyjskiej duchowość nie jest oderwana od życia. Gotowanie dla wspólnoty, dbanie o czystość aśramu, troska o zwierzęta, uprzejma rozmowa – każda czynność, wykonana ze współczuciem (karuna), życzliwością (maitri) i właściwą intencją, może być aktem jogi. To wcielona karmajoga z nauk Bhagawadgity – praktyka działania bez przywiązania do owoców, obecna w codzienności.
4. Sadhana – praktyka jako droga
Joga to marga – ścieżka. Techniki takie, jak asany, pranajama, medytacja czy mantra, są narzędziami – nie celem. Sadhana oznacza codzienną praktykę ukierunkowaną na samopoznanie, oczyszczenie umysłu, wewnętrzną równowagę lub zjednoczenie z tym, co najwyższe.
Może przyjmować różne formy:
– dyscyplina jogiczna (abhjasa)
– stan bez-pragnienia (wairagja)
– milczenie (mauna), recytacja mantr (dżapa), śpiewy dewocyjne (bhadżany)
– ofiarność (sewa), kontemplacja tekstów (swadhjaja)
– praktyka ahimsy i współczucia
5. Cisza jako poznanie
Mauna – milczenie – to jedna z najgłębszych form praktyki. Nie oznacza braku dźwięków, lecz stan skupionej uważności, w której rodzi się zrozumienie. Milczenie staje się drogą ku:
– wewnętrznemu przewodnikowi (antarjamin)
– ciszy (śanti), z której wyłania się
– prawda (satja) i wiedza (dżniana)
6. Zdrowie jako harmonia
W jodze zdrowie nie oznacza wyłącznie braku choroby. To stan równowagi w całej strukturze istoty: oddechu, sposobu odżywiania, snu, relacji, myśli i działań. Joga traktuje dobrostan jako zintegrowaną całość – obejmującą także etykę, intencję i rytm życia.
7. Czas jako cykl, nie linia
Zachodni sposób myślenia o rozwoju jako linii czasu jest w Indiach zastępowany przez koncepcję kalaczakry – koła czasu. Praktyka nie jest projektem ani ścieżką osiągnięć. To rytualny powrót do źródła, harmonizacja z cyklem dnia i nocy, oddechu, księżyca, sezonów i życia. Joga to powracająca fala obecności.
To właśnie takie rozumienie jogi – jako drogi duchowej głębi i codziennej uważności – staram się przekazywać w moich kursach. Jeśli czujesz, że ta perspektywa jest Ci bliska, zapraszam Cię do wspólnej praktyki.
📌 Sprawdź aktualne kursy filozofii jogi, pranajamy i medytacji w Atelier Jogi – tworzone z pasji do tradycji i autentycznego przekazu: tutaj aktualna oferta kursów i warsztatów.



Joga a Śmierć, joga a Prawda, joga a sen i przebudzenie, joga a Maja?
PolubieniePolubienie
Lecz to nie zasady, a terminy filozoficzne. Czy źle zrozumiałam intencję komentarza?
PolubieniePolubienie
Ach to spojrzenie naukowca… 😉
Piszę o czymś więcej, o procesach, o metajodze (czy można użyć takiego słowa?)…
o akceptacji śmierci jako elemencie życia i wpływie tejże akceptacji na istnienie tu i teraz między wiecznościami,
o dochodzeniu do prawdy o sobie i pozbywaniu się balastu tego co znane,
o tkwieniu we śnie i przebudzeniu w nim, by świadomie odgrywać swoją rolę – teraz,
o widzeniu iluzji i nie uleganiu jej,
by w ostateczności odrzucić balast zasad i filozofii i poczuć, iż z oceanu pobrano słoikiem wodę, ale to ta sama woda, z czasem ten słoik zaczyna przeciekać aż w końcu pęka i woda wraca do oceanu, gdzie jesteśmy wszędzie i nigdzie… akceptację FAKTU, iż wrócimy do punktu wyjścia…
PolubieniePolubienie
Absolutnie nie tylko naukowca (proszę mnie nie obrażać 😃), ale używając samych pojęć jak „sen”, „maja” itp… nic nie mówimy o ich rozumieniu w danej kulturze. O śnie, reinkarnacji, iluzji ja… będzie najbliższe O jodze z książką.
PolubieniePolubienie
Ach prowokacją na prowokację… 😂
Żyj i daj żyć innym, zatem pozdrawiam i milknę… 🙂
PolubieniePolubienie
Jedynie milczenie, które jest zacne, to mauna. Mam nadzieję, że przy O jodze z książką odezwiesz się 😃
PolubieniePolubienie
Odezwę się jak będę mieć do niej dostęp. Pisanie książek jest ważne przede wszystkim dla autora: umożliwia uporządkowanie wiedzy, pozwala dostrzec niepełnię wiedzy oraz poszerzyć horyzonty w procesie dążenia do pełnej otwartości i jasności spojrzenia. W efekcie, bliżej końca, powoduje, iż książki nie są potrzebne (sic!). Jeśli w czytelnikach uruchomi się ten sam proces, choćby refleksja, to rewelacja, czego Tobie życzę w największej możliwie liczbie odbiorców… Bo wiesz, ewolucyjnie nie wiadomo czy to jest uzasadnione…😂🤔 (ot taka mała kolejna prowokacja)
PolubieniePolubienie
To nie książka, to mój podcast na Spotify oraz seria na YouTube. 🪷
PolubieniePolubienie
Ach, jaki ja głupi jestem…🙃
Przesłuchałem na YT i z przybliżonym podejściem spotkałem się w książce pt. „moje LABORATORIUM SZTUKI bezbronnej” Piotra Gronka z bodajże 2016 roku, nie wiem czy książka została wydana… To tak na marginesie…
PolubieniePolubienie
Nie znam tej książki… Zaciekawiła mnie
PolubieniePolubienie
Mógłbym podesłać, mam wersję w pdf…
PolubieniePolubienie